Burgundzkie fondue
W odróżnieniu od szwajcarskiego jest to danie przygotowywane całkowicie bez sera. Przybory są takie same jak do neuenburskiego fondue. jeden /dwie kg wołowej polędwicy, dwie szki. oleju (nie oliwy!), trzy łyżki masła, gotowe sosy, np. majonez (przepis na s. 9dwie), tatarski (przepis na s. 9trzy), bearneński (przepis na s. 97), gribiche (przepis na s. 9jeden), winegret (przepis na s. 9cztery), ponadto na stole powinny się znaleźć rozmaite przyprawy pozwalające biesiadnikom na przygotowanie sobie sosów według własnego upodobania: oliwa, ocet, sok z cytryny, sól, pieprz, papryka słodka i ostra, koncentrat pomidorowy, musztarda, kapary, posiekane: natka pietruszki, szczypiorek, czosnek i cebula, marynowane grzyby, korniszony, ziołowe przyprawy
Polędwicę pokrajać w paseczki (jak makaron) lub w kostkę wielkości włoskiego orzecha. Dobrze zagrzany na kuchence olej z masłem przenieść z rondlem na spirytusową maszynkę ustawioną na stole, a w drugim naczyniu podać pokrajaną polędwicę. Każdy z uczestników biesiady nabija na swój widelec mięso i zanurza je w gorącym oleju, co pozwala usmażyć mięso stosownie do upodobań: krwiste, półkrwiste, wysmażone. Mięso je się z jednym z gotowych sosów lub z sosem własnej kompozycji.
W wielu domach i restauracjach jest zwyczaj podawania do burgundzkiego fondue podstawowego sosu, który uchodzi za klasyczny i zastępuje majonez. Łatwo się też go przyrządza w domu.